Maseczki oczyszczające- Ziaja, Eveline

Witajcie!
Nie zbyt często zdarza mi się sięgać po maseczki w saszetkach. Jakoś średnio lubię tę formę opakowań. Wiadomo, można testować nowe co jakiś czas, ale tak na prawdę po jednej aplikacji ciężko ocenić działanie. Za to na pewno świetnie sprawdzają się w awaryjnych sytuacjach, np. przed większym wyjściem czy jakąś specjalną okazją. Dzisiaj chcę Wam opisać moje wrażenia po zastosowaniu masek oczyszczających dwóch znanych marek- Ziaji i Eveline.




Maska oczyszczająca

Maska kaolinowa z glinką szarą
Działanie
• zmniejsza widoczność rozszerzonych porów
• normalizuje pracę gruczołów łojowych
• skutecznie łagodzi podrażnienia skóry

Cena: 1,74 zł/ 7 ml 
Dostępność: min. Sklep Ziaja



Maseczki z glinkami bardzo lubię. Są idealne dla mojej skóry i praktycznie zawsze idealnie się sprawdzają. Podobnie też było tutaj. Maseczkę łatwo zaaplikować, nie spływa. Ma kremową konsystencję. Zmywa się dużo łatwiej niż tradycyjną glinkę, nie zastyga na beton na twarzy. Po użyciu buzia jest gładka, całkiem dobrze oczyszczona, lekko ściągnięta. Przy regularnym użytkowaniu na pewno zauważymy dużo lepsze efekty. Cena bardzo korzystna, jak za jedną saszetkę.


Rozgrzewająca maseczka oczyszczająca

SOS rozgrzewająca maseczka oczyszczająca 5 w 1, oparta na unikalnej kompozycji składników aktywnych, doskonale oczyszcza i odmładza cerę. Formuła maseczki bogata w koenzymy młodości Q10+R działające w synergii z glinką przywraca skórze młody i promienny wygląd, stanowiąc doskonałą alternatywę dla profesjonalnego zabiegu mikrodermabrazji. Skutecznie złuszcza martwe komórki naskórka, reguluje wydzielanie sebum oraz zmniejsza widoczność porów.

Cena: 3,59 zł/ 7 ml
Dostępność: min. Sklep online Eveline



Przy tej maseczce liczyłam na efekt "wow" po użyciu. Jednak było dość średnio. Kluczem jest tutaj wykonanie dokładnego masażu, potęguje działanie. Maseczkę równie dobrze się nakłada, nie spływa z twarzy. Ma mikrodrobinki, które fajnie masują naszą skórę przy tym usuwając martwy naskórek. Faktycznie, czuć ciepło po nałożeniu jej na twarz, ale jest to dość przyjemny efekt. Maseczkę zmyjemy bez problemu. Po zabiegu skóra jest lekko napięta, oczyszczona. Liczyłam na odrobinę lepszy efekt, ale nie wypada źle. Cena odrobinę za wysoka, jak na jedną saszetkę.

Używacie maseczek w saszetkach? Czy preferujecie większe pojemności? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Czarnulkaablog , Blogger