Catrice 12h Matt Mousse Make Up

Dawno na blogu nie pojawiła się recenzja podkładu, ale to nie znaczy, że się nie maluję :p
Dzisiaj o musie z firmy Catrice.

Cartice 12h Matt Mousse Make Up

Formuła podkładu w musie łatwo się rozprowadza i pozostawia skórę bardzo przyjemną w dotyku, nawet suchą. Maskuje pory i drobne zmarszczki – wykończenie jest gładkie, pudrowe i absolutnie naturalne.

Cena: ok 20 zł/ 16 g
Dostępność: Szafy Catrice






Podkład jest zamknięty w szklanym słoiczku. Jest on dość ciężki, więc nie nadaje się do noszenia w torebce. Opakowanie wykonane solidnie. Najjaśniejszy kolor podkładu, czyli ten który ja posiadam, absolutnie nie nada się dla osób z jasną karnacją. Niestety ma bardzo dużo żółtych tonów.
Konsystencja, jak na mus przystało, gładko rozprowadza się na skórze. Krycie jest średnie, przeważnie zakrywa mniejsze i większe niedoskonałości. Ładnie wtapia się w skórę, minimalnie może podkreślać suche skórki. Jeśli chodzi i trwałość to niestety najlepsza nie jest, łatwo się ściera i znika z twarzy. Chociaż podczas demakijażu wacik jest cały żółty. Co do wykończenia, jest ono gładkie i pudrowe, ale trochę daleko mu do matu. Nie powoduje efektu maski. Cena jest korzystna, z dostępnością też nie powinno być problemów. Ogólnie to jestem średnio zadowolona z tego produktu, racze nie zakupiła bym go ponownie.

Jak u Was sprawdzają się podkłady w musie? Co stosujecie teraz latem?

30 komentarzy:

  1. Ja lubiłam kiedyś podkład w musie z Avonu, a teraz przerzuciłam się na inny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś bardzo lubiłam mus z Maybelline, ciekawe, czy nadal jest taki fajny ;) Catrice nigdy żadnego podkładu nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używam podkładów w musie :) Stawiam na makijaż mineralny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś mus z Avonu i był bardzo fajny :D Jednak teraz przeszłam na minerały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze nigdy musowych podkładów ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam nigdy podkładu w musie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z kolei od niedawna jestem zakochana w bitej śmietanie od Max Factor :) Pięknie pachnie ciasteczkami, jest leciutki, ładnie kryje i daje efekt porcelanowej buzi :) Nie zamienię na inny :D
    Rudi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo :) ciekawe jak z odcieniami, może sama wypróbuję :)

      Usuń
  8. Mam podkład w musie z Avonu ale średnio go polubiłam. Raczej ta forma podkładów nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam markę,jednak produktu nie używałam.Lubię lakiery z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nigdy nie używałam podkładu w tej formie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wstyd przyznać ale jeszcze nie korzystałam z podkładu w musie ;-) ale jestem ciekawa czy przypadłaby mi taka forma do gustu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja kupiłam sobie na zapas jeden podkład w musie, ale jeszcze go nie używałam. Mam nadzieję, że nie spotka mnie taka niemiła niespodzianka jak Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miejmy nadzieję, że u Ciebie poradzi sobie lepiej :p

      Usuń
  13. Nigdy nie używałam takiego podkładu ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. z Catrice mam tylko eyeliner i jest świetny! słyszałam dużo dobrego o produktach z tej firmy:)
    możesz kliknąć w linki w moim nowy poście? będę wdzięczna:*
    buziaki

    http://irreplaceable-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam nigdy podkładu w musie, ciekawe czy fajnie by mi się go aplikowało :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakoś nie przepadam za musami, miałam dwa i jakoś tak... nie zachwyciły:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja swego czasu bardzo lubiłam mus z essence :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdynie miałam żadnego podkładu w musie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze nigdy nie miałam podkładu w musie. ;) Chyba jak większośc Pań tutaj kometujących ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jakoś nigdy nie polubiłam podkładów w musie. Nie wiem czemu ale wolę standardowe płynne :>

    OdpowiedzUsuń
  21. NIe podkreśla skórek, bo na ręce wygląda bardzo sucho?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pisałam w recenzji, że może się to zdarzyć, że podkreśli suche skórki...

      Usuń
  22. Ja teraz minerałkami się traktuję i Lily Lolo rządzi po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. również zaczęłam doceniać minerały ale poki co jako zwykły matujący, kusi mnie jednak na korektor tego rodzaju, wracając do musów to miałam zaledwie ten od Maybellinu, był całkiem ok, ale wtedy potzrebowałam wiekszego krycia więc nie wróciłam do tego kosmetyku, teraz mam problem z odcieniami wiec automatycznie zawęża się pula produktów które mogę stosować, dobrze ze ten INGRID mi poleciłaś :*

      Usuń
  23. Nie próbowałam jeszcze podkładów w musie :)
    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award http://zakrecona-zuzula.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award.html . Będzie mi naprawdę miło, jeśli odpowiesz na moje pytania :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Czarnulkaablog , Blogger