Sleeping Beauty- Anwen
Witajcie!
Tajemnicze Sleeping Beauty to nic innego jak nocna maska od Anwen. Jest to jedna z nowości jakie marka wprowadziła do swojego asortymentu. Już ją przetestowałam i dzisiaj więcej Wam o niej napiszę.
Maska zawiera szereg składników odżywczych, wzmacniających i kondycjonujących włosy. Naturalny zamiennik silikonu, pochodzący z oleju makadamia chroni je przed zniszczeniami. Oleje: makowy i z kiełków pszenicy domykają łuski włosa i wygładzają je. Spirulina i ekstrakt z czerwonych wodorostów odżywiają włosy i wspierają ich odbudowę. Dzięki dodatkowi skrobi kukurydzianej włosy nie będą się puszyć.
Sposoby użycia:
1. Jako maska nocna: Nałóż maskę na suche włosy. Zepnij je lub zabezpiecz materiałowym czepkiem. Rano umyj skore głowy i włosy szamponem. W razie potrzeby po szamponie użyj jeszcze odzywki, która ułatwia rozczesywanie włosów.
2. Jako pierwsze O w metodzie OMO: Nałóż maskę na suche lub zwilżone włosy. Zostaw na 3 do 30 minut. Następnie skore głowy umyj szamponem i całość dokładnie spłucz. W razie potrzeby po szamponie użyj jeszcze odzywki, która ułatwia rozczesywanie włosów.
3. Jako tradycyjna maska: Nałóż maskę na umyte i wilgotne włosy. Pozostaw na włosach na 3 do 30 minut, a następnie spłucz.
Cena: 39,99 zł/ 200 ml
Dostępność: Sklep Anwen
Maska występuje w dwóch wersjach. Ja posiadam tą do włosów z wysoką porowatością. Szczerze? Nie mam pojęcia jaką porowatość mają moje włosy. Jakoś nie umiem we włosing. Zacznę na pewno od tego, że maska ma cudowne opakowanie! Bardzo lubię galaktyczne motywy. Wszelkie informacje potrzebne znajdziemy na etykiecie. Zapach jesr dość przyjemny, owocowy. Konsystencja maski treściwa. Na gęste włosy trzeba jej trochę zużyć. W zestawie z maską mam turban. Nie pomyślała bym nigdy jak taki gadżet może ułatwić życie. Jest genialny! Lekki i miękki materiał, dobrze trzyma włosy. Maski używam na pierwszy podany przez producenta sposób. Najlepiej się wtedy sprawdza. Nakładam na suche włosy, w zależności ile mam czasu to na tak długo. Włosy myje raczej rano, więc nakładam ją przed myciem lub na całą noc. Po umyciu i wysuszeniu włosy są idealne! Wyglądają jak po jakimś zabiegu u fryzjera. Miękkie i gładkie, nie puszą się! Jak dla mnie bomba. Za taki efekt jestem w stanie zapłacić każde pieniądze. Jeśli nie testowaliście jeszcze to polecam!
Maska zawiera szereg składników odżywczych, wzmacniających i kondycjonujących włosy. Naturalny zamiennik silikonu, pochodzący z oleju makadamia chroni je przed zniszczeniami. Oleje: makowy i z kiełków pszenicy domykają łuski włosa i wygładzają je. Spirulina i ekstrakt z czerwonych wodorostów odżywiają włosy i wspierają ich odbudowę. Dzięki dodatkowi skrobi kukurydzianej włosy nie będą się puszyć.
Sposoby użycia:
1. Jako maska nocna: Nałóż maskę na suche włosy. Zepnij je lub zabezpiecz materiałowym czepkiem. Rano umyj skore głowy i włosy szamponem. W razie potrzeby po szamponie użyj jeszcze odzywki, która ułatwia rozczesywanie włosów.
2. Jako pierwsze O w metodzie OMO: Nałóż maskę na suche lub zwilżone włosy. Zostaw na 3 do 30 minut. Następnie skore głowy umyj szamponem i całość dokładnie spłucz. W razie potrzeby po szamponie użyj jeszcze odzywki, która ułatwia rozczesywanie włosów.
3. Jako tradycyjna maska: Nałóż maskę na umyte i wilgotne włosy. Pozostaw na włosach na 3 do 30 minut, a następnie spłucz.
Cena: 39,99 zł/ 200 ml
Dostępność: Sklep Anwen
Maska występuje w dwóch wersjach. Ja posiadam tą do włosów z wysoką porowatością. Szczerze? Nie mam pojęcia jaką porowatość mają moje włosy. Jakoś nie umiem we włosing. Zacznę na pewno od tego, że maska ma cudowne opakowanie! Bardzo lubię galaktyczne motywy. Wszelkie informacje potrzebne znajdziemy na etykiecie. Zapach jesr dość przyjemny, owocowy. Konsystencja maski treściwa. Na gęste włosy trzeba jej trochę zużyć. W zestawie z maską mam turban. Nie pomyślała bym nigdy jak taki gadżet może ułatwić życie. Jest genialny! Lekki i miękki materiał, dobrze trzyma włosy. Maski używam na pierwszy podany przez producenta sposób. Najlepiej się wtedy sprawdza. Nakładam na suche włosy, w zależności ile mam czasu to na tak długo. Włosy myje raczej rano, więc nakładam ją przed myciem lub na całą noc. Po umyciu i wysuszeniu włosy są idealne! Wyglądają jak po jakimś zabiegu u fryzjera. Miękkie i gładkie, nie puszą się! Jak dla mnie bomba. Za taki efekt jestem w stanie zapłacić każde pieniądze. Jeśli nie testowaliście jeszcze to polecam!
Znacie kosmetyki marki Anwen?