Szumiś- Czy warto?
Witajcie!
Dziś pierwszy post z serii matka-wariatka. Seria ta dedykowana głównie młodym mamom, jak i tym spodziewającym się bobasów. Sama debiutuje w tej roli, uczę się wszystkiego. Jednak do macierzyństwa mam dość luźne podejście. Ważne, by dziecko było szczęśliwe ale nie można zapominać o sobie i swoim partnerze. Bo szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dziecko. Z takiego założenia wychodzę.
Dziś chcę Wam napisać trochę o nowince technicznej na polskim rynku jakim jest miś szumiś- szumiący miś. W całości szyte i produkowane są w Polsce. Zapytacie na pewno co to takiego ten Szumiś? Odpowiedź w dalszej części postu.
"W każdym Szumisiu znajduje się, Szumiące Serce, które emituje 5 rodzajów szumów. W prosty sposób wybieramy ten, który najbardziej spodoba się się naszemu maluchowi."
Szumisiowa główka ma specjalne zapięcie, dzięki któremu idealnie nadaje się do powieszenia na dziecięcym łóżeczku, wózku, foteliku samochodowym czy nosidełku, można go też przyczepić na rękę. W główce misia znajduje się kieszonka z mechanizmem szumiącym, zapinana na bezpieczny suwak. Urządzenie obsługuje się bez potrzeby wyjmowania go z kieszonki. Po wyjęciu mechanizmu główkę można prać w pralce.
Cena: zależy od wielkości, od 89 zł do 279 zł
Dostępność: min. Sklep Online Szumiś
Szumisia dostałam w prezencie od moich kochanych blogowych koleżanek na spotkaniu w Lublinie. Byłam wtedy już z pokaźnym brzuszkiem. Odkąd usłyszałam o tej nowince technicznej, wiedziałam, że będę chciała ją wypróbować. Miś Szumiś tak naprawdę dedykowany jest rodzicom, by pomóc im wejść w nowy etap, nową rolę. Ma za zadanie uspokajać i wyciszać dziecko oraz zapewniać mu spokojny sen. Na początku dość sceptycznie podchodziłam do tego wynalazku, ale w końcu czemu nie spróbować. Miś jest mięciutki, łatwy w zachowaniu czystości. Po wyjęciu mechanizmu możemy wrzucić go bez obaw do pralki. Serce Szumisia emituje biały szum, ten które dziecko słyszało jeszcze będąc w brzuchu. Wycisza, pomaga w zasypianiu czy utula przy kolce. W każdym Szumisiu jest aż 5 rodzajów szumu: biały szum przypominający dźwięk suszarki, szum o niższych częstotliwościach, szum fal morskich, padającego deszczu oraz szum wód płodowych z bijącym sercem. Można wybrać ten, który najbardziej będzie odpowiadał naszemu dziecku. Nasz Szumiś po włączeniu szumi godzinę, potem stopniowo się wycisza i wyłącza. Szumisia tak naprawdę można używać od pierwszych dni życia. Tak też było w naszym przypadku. Zaraz po powrocie ze szpitala włączaliśmy do snu Olkowi szumy. O dziwo działały na niego bezbłędnie. Na początku spał dużo, jak to maluszek. Teraz też używamy, głównie przy wieczornym usypianiu ale w dzień czasami też się zdarzy. Nie zauważyłam by, któryś rodzaj szumu służył mu bardziej a któryś mniej. Powiem Wam, że gdy tylko wróciłam z synem ze szpitala do domu to ciężko było przyzwyczaić się do spania przy zapalonej lampce czy właśnie szumie Szumisia. Mnie ten dźwięk na początku wręcz denerwował. Ale zmęczony człowiek zaśnie w każdych warunkach, tym bardziej, że wie, że za jakieś 2-3 godziny musi znowu wstać! Takie uroki macierzyństwa. Dobrze, że nie trwa to wiecznie. U nas najgorzej było do 3 miesięcy, potem już co raz lepiej. Teraz nawet czasami zapominam, że mam dziecko, bo jest tak grzeczny. Krótko podsumowując, cieszę się, że koleżanki zrobiły nam taki prezent. U na sprawdza się świetnie i na pewno posłuży jeszcze długo. Baterie do tej pory wymieniliśmy dwa razy, a mały ma już prawie pół roku.
Macie doświadczenia z tego typu misiami? Jest ich już kilka na rynku! Dajcie znać jak działają na Wasze dzieciaczki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz