Pure Source Sheet Mask Lemon- Missha
Witajcie!
Odkąd miałam okazję przetestować maskę w płachcie marki Skin79, polubiłam je bezgranicznie :) Dzisiaj opowiem Wam trochę o masce w płachcie marki Missha. Obecnie w sklepie producenta trwa na nie promocja!
Sheet Mask Lemon
Maseczka bawełniana wzbogacona ekstraktem z cytryny polecana do skóry z problemem nadmiernego wydzielania sebum i rozszerzonych porów. Tonizuje i odświeża skórę oraz ściąga pory. Usuwa przebarwienia i plamy pomagając na dłużej zachować młodą i gładką skórę. Zawiera ekstrakt z cytryny (210mg), który dzięki zawartości witaminy C jest naturalnym antyoksydantem neutralizującym wolne rodniki. Rozjaśnia i oczyszcza cerę oraz reguluje produkcję serum. Przywraca równowagę lipidową skóry.
Cena: ok 8 zł
Dostępność: Sklep Missha, Iperfumy
Wiem, wiem w tej masce nie wygląda się zbyt fajnie. Pierwsze skojarzenie to twarz niczym Michela Mayersa z Halloween. Uważajcie, by nie przestraszyć rodziny i sąsiadów gdy ją na nałożycie.
Ale od początku! Maseczkę mamy zapakowaną w plastikową torebkę. Sama aplikacja nie sprawia problemu. Maskę trzeba ostrożnie rozłożyć i nałożyć na twarz. Bez problemu przylega do twarzy i nie zsuwa się z niej. Oczywiście ciężko w niej mówić czy jeść, ale te kilka minut można wytrzymać. Maskę zaaplikowałam sobie wieczorem, po dokładnym demakijażu i siedziałam ponad 20 minut. Można w tym czasie obejrzeć serial czy napisać post na blogu :)
Maseczka świetnie chłodzi twarz, efekt jest na prawdę świetny. Bardzo spodobało mi się to uczucie.
Po zdjęciu maski można zauważyć, że skóra jest upojona, wyciszona, Po kilku takich zabiegach z pewnością efekty będą jeszcze lepsze. Maski w płachcie są bardzo wygodne w użyciu. Po zabiegu wyrzucamy i już, nie musimy sprzątać, zmywać, czego wymagają inne maseczki. Idealne rozwiązanie dla osób, które mają ograniczony wolny czas lub są leniszkami. Maska zapewnia chwilę relaksu.
Używałyście już tego typu masek? Co o nich myślicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz