Love Spell- Mgiełka do ciała od Victoria's Secret
Witajcie!
Gdzieś nie dawno mignęła mi w Internecie mgiełka marki Victoria's Secret. Postanowiłam przekopać sieć i znaleźć zapach dla siebie. Nie było to łatwe, a rozbieżność cenowa dość duża. Po dłuższym namyśle postawiłam na zapach Love Spell. Czy trafił w mój gust?
Love Spell Victoria's Secret
Mgiełka do ciała Victoria's Secret Love Spell sprawi, że Twój dzień będzie wypełniony zmysłowym aromatem. Zapach utrzymuje się przez długie godziny, jednakże nie jest drażniący. Linia zapachowa łączy w sobie kwiat wiśni i brzoskwinię. Ponadto w składzie znajduje się również aloes i rumianek.
Cena: ok 38 zł/ 250 ml
Dostępność: swoją kupiłam na Hairstore
Mgiełka, choć zamknięta w plastikowym opakowaniu, wygląda bardzo elegancko. Grafika i kolorystyka przyciąga wzrok. Napisy są trwałe, nie ścierają się. Atomizer jak na razie działa bez zarzutu.
Trochę obawiałam się zapachu wiśni, solo nie za bardzo mi się podoba. Jednak tutaj w połączeniu z brzoskwinią pachnie idealnie. Aromat jest słodki, nie nachalny, owocowy. Wyraźnie czuć zapach soczystej brzoskwini. Zapach utrzymuje się dość długo na skórze i włosach, na ubraniu krócej. Jednak jak na mgiełkę jest trwały. Szkoda tylko, że cena jest tak wysoka. U nas w Polsce są dużo droższe niż w USA. Mimo to, nie żałuję zakupu i chętnie w przyszłości skuszę się na inną wersję zapachową.
Używałyście już kosmetyków marki Victoria's Secret?
Gdzieś nie dawno mignęła mi w Internecie mgiełka marki Victoria's Secret. Postanowiłam przekopać sieć i znaleźć zapach dla siebie. Nie było to łatwe, a rozbieżność cenowa dość duża. Po dłuższym namyśle postawiłam na zapach Love Spell. Czy trafił w mój gust?
Love Spell Victoria's Secret
Mgiełka do ciała Victoria's Secret Love Spell sprawi, że Twój dzień będzie wypełniony zmysłowym aromatem. Zapach utrzymuje się przez długie godziny, jednakże nie jest drażniący. Linia zapachowa łączy w sobie kwiat wiśni i brzoskwinię. Ponadto w składzie znajduje się również aloes i rumianek.
Cena: ok 38 zł/ 250 ml
Dostępność: swoją kupiłam na Hairstore
Mgiełka, choć zamknięta w plastikowym opakowaniu, wygląda bardzo elegancko. Grafika i kolorystyka przyciąga wzrok. Napisy są trwałe, nie ścierają się. Atomizer jak na razie działa bez zarzutu.
Trochę obawiałam się zapachu wiśni, solo nie za bardzo mi się podoba. Jednak tutaj w połączeniu z brzoskwinią pachnie idealnie. Aromat jest słodki, nie nachalny, owocowy. Wyraźnie czuć zapach soczystej brzoskwini. Zapach utrzymuje się dość długo na skórze i włosach, na ubraniu krócej. Jednak jak na mgiełkę jest trwały. Szkoda tylko, że cena jest tak wysoka. U nas w Polsce są dużo droższe niż w USA. Mimo to, nie żałuję zakupu i chętnie w przyszłości skuszę się na inną wersję zapachową.
Używałyście już kosmetyków marki Victoria's Secret?
Nie używałam ale mgiełek w upały nigdy dość :)!
OdpowiedzUsuńoj tak, miałam długo sentyment do mgiełek z Avon, ale one nie umywają się do tej :)
UsuńNie miałam jeszcze mgiełek z Victoria Secret, ale strasznie mnie kuszą by je wypróbować :) no i chyba się skuszę, na lato mgiełka lepsza niż perfumy :) obserwuję :*
OdpowiedzUsuńpolecam! :)
UsuńJak na VS to myslalam, ze ceny maja kosmiczne;)
OdpowiedzUsuńNie ma tak zle.
Oj jestem ich ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego produktu VS :) mgiełki mam z B&W :)
OdpowiedzUsuńB&BW * :D oczywiście :D
Usuńuwielbiam zapach wiśni, a brzoskwinia nie zbyt bardzo. Musiałabym powąchać
OdpowiedzUsuńTe mgielki sa bardzo popularne jednak nie mialam okazji testowac ☺ fajnie ze sa trwale
OdpowiedzUsuńLubię latem używać mgiełek, ale VS jeszcze nie miałam. Zwykle Bath&Body Works kupuję :)
OdpowiedzUsuńNie testowałam jeszcze mgiełek VS, właśnie ze względu na słabą dostępność...zazwyczaj sięgam po te z TBS, albo z Bath&Body Works ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam nic od VS ;)
OdpowiedzUsuńOch brzoskwinia ♥
OdpowiedzUsuńkuszą mnie ich mgiełki bardziej niż bath and the body works :-)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam, że na Hairstore są przecenione to zamówiłam :) Mam zapach Secret Escape
OdpowiedzUsuńmialam duzo mgielek z VS . ten zapach akurat nie lubie...
OdpowiedzUsuń