Eveline Self Tan Arganowa mgiełka samoopalająca do twarzy i ciała

Nasze piękne lato już niestety dobija końca. Słońce krócej świeci, upały mniej męczą. Ale świetnie, że są takie produkty dzięki którym opaleniznę z lata można zatrzymać na dłużej lub dopiero są sobie sprawić. Dzisiaj będzie właśnie o jednym takim kosmetyku z Eveline.

Eveline Self Tan Arganowa mgiełka samoopalająca do twarzy i ciała

Arganowa mgiełka samoopalająca do twarzy i ciała 3w1 dzięki błyskawicznie wchłaniającej się formule szybko pogłębia koloryt skóry, nie powodując smug i przebarwień. Zaawansowana receptura oparta na inteligentnym kompleksie Deep Bronze™, łączącym intensywnie brązujące składniki mgiełki z wygładzająco-nawilżającym ekstraktem z aloesu, zapewnia efekt głębokiej, równomiernej, złocistej opalenizny. Kwas hialuronowy intensywnie nawilża nadając jej aksamitną miękkość. Olejek arganowy oraz kompleks witamin A, E i F odżywiają oraz podkreślają opalony koloryt skóry. Nie brudzi ubrań. Produkt testowany dermatologicznie.

Skład: Aqua/Water, Dihydroxyacetone, Polysorbate 20, Glycerin, Sodium Hyaluronate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Propylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Argania Spinosa Kernel Oil, Ethylhexyl Palmitate, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, DMDM Hydantoin, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3–Cyclohexene Carboxaldehyde (Lyral), Hydroxycitronellal, Linalool, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Limonene.

Cena: 19,99 zł/ 150 ml
Dostępność: Drogerie kosmetyczne, np. Rossmann






Ja osobiście nie należę do osób, które uwielbiają wylegiwać się godzinami na słońcu. W tym roku o dziwo udało mi się odrobinę opalić. Największym problemem zawsze jest jednak opalenie nóg czy ud. Tutaj właśnie z pomocą przychodzi mgiełka od Eveline. Wystarczy użyć jej 3 razy by zauważyć różnicę. Blade nogi nabierają złotej poświaty i zdrowego wyglądu a opalone ramiona i ręce delikatnie się brązowią. Świetnie nada się gdy będziemy chcieli nieco dłużej utrzymać swoją letnią opaleniznę. Produkt łatwo się aplikuje. Dozownik dobrze rozpryskuje mgiełkę. Wchłania się ona w skórę błyskawicznie. Gdy zabieg wykonamy dokładnie i z rozwagą nie pojawią nam się żadne zacieki czy smugi. Mimo, że mam mgiełkę do karnacji ciemnej nie zrobiłam nią sobie krzywdy. Jest jeszcze dostępna wersja dla karnacji jasnej. Produkt wydajny, wystarczy spokojnie na kilkanaście użyć. Faktycznie nie brudzi ubrań. Jedynie można wyczuwać delikatny, charakterystyczny zapach samoopalacza oraz lekko lepiącą się warstwę na skórze przez krótki czas. Do twarzy niestety nie używałam tej mgiełki, więc nie powiem Wam jak się spisuje w tej roli :)

Co myślicie o tego typu produktach?

25 komentarzy:

  1. miałem inny olejek z tej firmy jednak starsznie tłuścił

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie używam takich produktów :) z opalaniem ud jest zawsze najtrudniej! :< +proszę poklikaj linki w poście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja do opalania używam fake bake, ale ten z chęcią wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W parze z tą mgiełką w czerwcowej przesyłce od Eveline dostałam wersję rajstop - jako drugi produkt do opalania. Okazało się, że posiadają takie same składy, więc Eveline zniechęciło mnie tymi kosmetykami:( Niby dwa różne przeznaczenia, dwie osobne buteleczki, a ten sam skład:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. składy są te same, ale w czym to przeszkadza? oba kosmetyki działają na tej samej zasadzie :)

      Usuń
  5. Wygląda ciekawie, chociaż szkoda, że nie pokazałaś jak wygląda efekt po :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba mieć bardzo dobry aparat by uchwycić różnicę, mój niestety nie podołał...

      Usuń
  6. Nie miałam tego produktu. Na ciało być może bym użyła, ale na twarz.... sama nie wiem. Ostatnio zachwycam się kremem CC od Bielendy. Daje naprawdę naturalną opaleniznę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez się nie opalam, byłaby dla mnie ok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy tylko ja nigdy nie używałam takich samoopalaczy? :D Dodatkowo bardzo nie lubię mieć opalonej twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  9. słyszałam dużo o niej, ale sama nie mam odwagi wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się ta złota poświata, rozejrzę się za nim :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam wieczny problem z opalaniem nóg i muszę sięgać po małe wspomagacze...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja szybko murzynieję, a najśmieszniejsze jest to, że najszybciej słonko łapie mi nogi i brzuch :) W pierwszym momencie przeczytałam "Stefan" , a nie Selftan hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam tę mgiełkę :) jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi, bo jestem totalnie blada :P zupełnie nie mam czasu na opalanie :<

    OdpowiedzUsuń
  14. to kategoria produktów, których nie używam

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę ją w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Używam tej mgiełki do nóg, spradza się fajnie bo jest delikatna i nie zmienia tak drastycznie kolorytu, raczej podkręcała mi opaleniznę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też bardzo nie lubię wylegiwać się na słońcu i nic nie robić, nie potrafię tyle czasu nic nie robić :D Użyłam mgiełki jeden raz, ale za jej radą, nabalsamowałam ciało - w moim przypadku nogi i popsikałam jedną nogę.. Ale dziwiłam się, że "coś nie działa" i spsikałam dwie warstwy mgiełki.. Kolor ujawnił się po jakimś czasie, więc jedna noga była w "naturalnym" odcieniu, druga ładnie opalona, na szczęście bez większych smug i pomarańczowości :) Na twarz chyba bałabym się go użyć, bo niestety koloru nie widać od razu tylko po jakimś czasie ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Czarnulkaablog , Blogger